Kolekcja monet wyjątkowych

W każdej kolekcji numizmatycznej jest pewien zestaw monet, albo przynajmniej pojedyncze numizmaty, które stanowią dla kolekcjonera powód do dumy, a nierzadko także powód do zazdrości środowiska. Takim właśnie białym krukiem, ozdobą kolekcji, może być komplet monet koronnych Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ktoś może zauważyć, że przecież bite były dawno, bo właściwie dwieście pięćdziesiąt lat temu. A mimo to wciąż jest ich całkiem sporo, a niemała część w bardzo dobrym stanie.

To prawda, że poszukiwania monet koronnych mogą sporo potrwać. O ile z drobniejszymi monetami: szelągami, groszami, szóstakami i tak dalej, problemu być nie powinno, o tyle znalezienie talarów czy dukatów w dobrym stanie jest już trochę trudniejsze. Zwłaszcza dukaty były niezwykle cenne ze względu na swoją niewiarygodną precyzję wykonania, choć w dużej mierze cecha ta dotyczy w ogóle wszystkich monet koronnych Stanisława Augusta poniatowskiego. Oto, co w praktyce znaczy bycie mecenasem sztuki. Podobno nawet najmniejsze odstępstwo od wzorca i jakakolwiek skaza estetyczna uniemożliwiały wypuszczenie monety koronnej z mennicy.

Z praktycznego punktu widzenia też nie jest to bez znaczenia, ponieważ jeśli tworzy się reformę monetarną, buduje od początku cały system monetarny w kraju i wprowadza nowe wzory monet i wypada, nawet z czysto pragmatycznego punktu widzenia, aby monety te również wyglądały dobrze. Dlaczego? Choćby dlatego, że wówczas będą miały większy prestiż i nie będą sprawiały wrażenie wybitych od niechcenia. Może właśnie dzięki temu monety koronne Stanisława Augusta Poniatowskiego już wtedy zostały okrzyknięte najpiękniejszymi monetami, a określenie to było tak bardzo prawdziwe, że przylgnęło do monet koronnych na zawsze.

Dziś stosunkowo wielu numizmatyków może pochwalić się kolekcją monet koronnych o wszystkich nominałach. Są to głównie serie z Mennicy Warszawskiej, mniej z Krakowskiej. Niewielu jednak kolekcjonerów ma w swojej kolekcji idealnie zachowaną serię; zazwyczaj koleje losu monet przez te dwieście lat z okładem nie były dla nich szczególnie łaskawe, nie wspominając nawet o tym, że przecież nigdy monety koronne Stanisława Augusta Poniatowskiego nie były bite do kolekcji, ale z przeznaczeniem szybkiego wejścia w obieg, w związku z czym nikt też nie zadawał sobie trudu, aby chronić je przed szkodliwymi czynnikami.

Zdjęcie do artykułu znalezione na stronie Zbior.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *